Skip to content

Wręczenie Nagrody im. Ireny Sendlerowej "Za naprawianie świata"

23 i 24 marca 2006 odbyło się uroczyste wręczenie nagrody im. Ireny Sendlerowej laureatowi z Polski i z USA.
W tym roku, wyjątkowo, sama Irena Sendlerowa dokonała wyboru laureatów. Począwszy od roku 2007 dwie kapituły: w Polsce i USA nagrodzą kolejnych nauczycieli.

Robert Szuchta (po lewej) i Norman Conard po odebraniu nagród z rąk Ireny Sendlerowej. Pani Irena prosi ich o nieustawanie w wysiłkach: ludzkość przecież nie wyciągnęła wniosków z lekcji Holocaustu. Wciąż mamy wojny plemienne, rasowe, narodowe. I wciąż starszy widmo ksenofobii.

W reprezentacyjnych pomieszczeniach MSZ honory domu czyni dyrektor Paweł Dobrowolski.

Obecni są oficjalni goście, przedstawiciele ambasad, środowisk żydowskich, dziennikarze, przyjaciele laureatów. Z ekranu przemawia do obecnych Irena Sendlerowa. Mówi o tym, że również dziś trzeba się wiele natrudzić, aby naprawiać świat.

Minister stanu, Anna Fotyga zwraca uwagę na dwa wątki z życiorysu Ireny Sendlerowej: myślała nie tylko o ratowaniu życia, ale również tożsamości dzieci z getta, oraz to, że tak wielki nacisk kładzie na wychowanie, bo nienawiść do innych towarzyszy również naszym czasom.

Przewodnicząca Stowarzyszenia, Elżbieta Ficowska, przypomina genezę nagrody, przedstawia laureatów oraz ich dokonania.

„Zacząłem uczyć – a więc dotknąłem przyszłości – na tę maksymę amerykańskiego myśliciela powołuje się laureat z USA – Norman Conard. Mówi, że ma szczęście uprawiać najpiękniejszy zawód świata. I im częściej przebywa w Polsce, tym bardziej uczy się kochać Polskę i tym bardziej potrafi docenić to, co robiła Irena Sendlerowa: polska katoliczka, która ratowała żydowskie dzieci, a o której opowiadają w USA moje amerykańskie protestantki.

Laureat z Polski, Robert Szuchta opowiada o swojej pracy z młodzieżą. Jego wystąpienie zdominował jednak inny wątek: oto niedawno uczestniczka projektu Stowarzyszenia „Dzieci Holocaustu”, nauczycielka języka polskiego z Białegostoku została brutalnie zaatakowana na faszystowskiej stronie internetowej. To osoba, która z oddaniem uczy młodzież o wielokulturowym dziedzictwie Rzeczypospolitej. Za to, za co dziś Państwo mnie nagradzacie, ona jest prześladowana. Zaprotestowały różne osoby, organizacje. Ze świata napłynęły głosy oburzenia. Jest mi z tym źle, przykro. Moim uczniom często przypominam myśl Zofii Kossak-Szczuckiej o tym, że kto jest bierny wobec zła, ten jest jego współuczestnikiem.

Marek Edelman, na dzisiejsza uroczystość przyjechał wprost od Ireny Sendlerowej. Była smutna. „Wracają upiory” – powiedziała mi. „Tyle wokół nienawiści i ksenofobii. Co robić?” Odpowiedziałem jej: przede wszystkim wychowywać, kształcić, a również krzyczeć głośno. I walczyć. Nie dopuścić aby tchórze, którzy dziś chowają się po kątach, urośli w siłę. Zmusić władzę różnych szczebli do ścigania i karania tych przestępców.
Marzy mi się, aby w przyszłym roku właśnie ta prześladowana nauczycielka z Białegostoku została laureatka Nagrody im. Ireny Sendlewrowej.

Renata Skotnicka – Zajdman odczytała list gratulacyjny od prezeski Światowej Federacji Stowarzyszeń Dzieci Holocaustu, pani Stefanii Seltzer: „Jesteście nowym pokoleniem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – jesteście naszymi braćmi”.

Udostępnij:

Back To Top
Search