Skip to content
Nasze spotkania

W drugi czwartek miesiąca, 9 stycznia 2020 r.

W drugi czwartek miesiąca, czyli 9 stycznia 2020 roku, spotkamy się jak zwykle o godzinie 15:30 w Białym Domu przy ul. Twardej 6, by porozmawiać o naszych sprawach. Bieta Ficowska i Inka Sobolewska-Pyz opowiedzą o wizycie w Izraelu, podczas której zainaugurowano długi pobyt i objazd po kraju wystawy „Moi żydowscy rodzice, moi polscy rodzice”. Aleksandra Leliwa-Kopystyńska opowie o uczestnictwie w 31. Konferencji World Federation, która odbyła się w dniach 1- 4 listopada 2019 roku w Vancouver w Kanadzie.

Przeczytaj sprawozdanie

Tym razem spotkaliśmy się we własnym gronie. Drugi czwartek miesiąca wypadł tuż po długim okresie świątecznym i nie był dogodny dla żadnego prelegenta, a my mieliśmy sobie dużo do opowiedzenia. Nasze dwie koleżanki – Elżbieta Ficowska i Joanna Sobolewska-Pyz na początku grudnia 2019 roku na zaproszenie Instytutu Polskiego w Tel Awiwie pojechały do Izraela, by tam uczestniczyć w panelu z okazji inauguracji wystawy „Moi żydowscy rodzice, moi polscy rodzice”.

Elżbieta Ficowska i Joanna Sobolewska-Pyz

Na półroczny, a może nawet na stały pobyt tej wystawy w Izraelu Stowarzyszenie wyraziło zgodę pod warunkiem, że autorzy tej inicjatywy przekażą nam tłumaczenie na język hebrajski opisów plansz. Wówczas na stronie internetowej moirodzice.org.pl umieścimy tę wersję językową. Joanna Sobolewska-Pyz uzyskała także zgodę na wykorzystanie hebrajskich napisów na wystawie, która na stałe gości w muzeum w Treblince.

Elżbieta Ficowska podczas panelu podzieliła się ze słuchaczami historią swojego ocalenia, natomiast Joanna Sobolewska-Pyz do swojej historii dodała ostatnio odkryty przez nią opis wyniesienia jej z warszawskiego getta. Opowiedziała nam też o wzruszającym spotkaniu z mieszkającą w Izraelu rodziną i odczytała fragment listu, jaki zachowała jej kuzynka. Jej ciocia opisuje w nim wygląd kilkumiesięcznej Inki. Takie „znaleziska” są niezmiernie poruszające, ale niestety coraz rzadsze.

W drugiej części spotkania opowiedziałam o 31. Międzynarodowej Konferencji Ocalonych z Holocaustu i ich Potomków, w której wraz z Jadwigą Gałązką miałyśmy okazję uczestniczyć. Spotkaliśmy się w Kanadzie w Vancouver w dniach 1 – 4 listopada 2019 roku. Warto zauważyć, że znakomita większość tych konferencji, odbywających się co roku, jest organizowana w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. W ostatnich latach zaledwie kilka razy konferencja była w miejscach stosunkowo łatwo dostępnych dla naszych członków, choć nadal trudno dostępnych finansowo. W roku 2011 gościliśmy ją w Warszawie, w 2014 roku odbyła się w Berlinie, w 2017 roku była w Jerozolimie. Za dwa lata jest planowana w Europie, w Wiedniu lub Budapeszcie.

Ze zrozumiałych względów udział w konferencji pierwszego pokolenia, czyli osób ocalałych z Holocaustu, gwałtownie zmalał. Piętnaście lat temu stanowiliśmy 95% uczestników, natomiast w roku 2018 zaledwie 27%. W tym roku było podobnie. Prawie połowę spośród 326 obecnych tam osób stanowiło drugie pokolenie. W konferencji uczestniczy już trzecie pokolenie i jest ich aż 15%. Dodam, że tym razem w uroczystej kolacji szabasowej wzięła też udział moja wnuczka, która mieszka w pobliżu.

W tym roku na konferencji zabrakło dotychczasowych liderów. Ze względów zdrowotnych nie przyjechała Stefania Zeltzer – prezydent World Federation. Nie było też mieszkającego w Holandii Maxa Lezera – wiceprezydenta, który w drodze na lotnisko złamał rękę. W pełnieniu honorów domu zastąpiła ich Daisy Miller. Natomiast organizacja konferencji spoczęła na barkach przedstawicieli drugiego pokolenia: Isaaca Kota – skarbnika i Charles’a Silow – wiceprezydenta i sekretarza World Federation.

Nie mogę tu pominąć informacji o zaszczycie, jakiego dostąpiłam, reprezentując nasze Stowarzyszenie. Zostałam poproszona o zapalenie jednej z sześciu świec, z których każda upamiętnia milion zamordowanych Żydów. Ten moment uchwycił na fotografii nasz kolega Henryk Pijanowski, który od wielu lat mieszka w Stanach.

Aleksandra Kopystyńska

Udostępnij:

Back To Top
Search